Pomiń zawartość →

4 STYCZNIA

1943 r. Niemcy rozstrzelali w Atenach Jerzego Iwanowa-Szajnowicza, polskiego agenta nr 1 w szeregach brytyjskiego wywiadu

Jerzy Iwanow-Szajnowicz, bohater II wojny światowej, który ma na swoim koncie wiele brawurowych akcji szpiegowskich i dywersyjnych na terenie Grecji. Działalność jednego z najlepszych alianckich szpiegów podczas II wojny przyczyniła się do przełamania niemieckiej ofensywy w Afryce Północnej. Grupa dywersyjna Iwanowa zniszczyła lub uszkodziła około 400 niemieckich i włoskich samolotów stacjonujących w Atenach. Szpiegowi przypisuje się również wiele skutecznych zamachów na łodzie podwodne i okręty wojskowe oraz transportowe. Bezcenne były również informacje o ruchach wojsk niemieckich.

Agent nr 1 urodził się w Warszawie. Jako nastolatek wyjechał z matką do Grecji. Studiował w Belgii. Był poliglotą – władał biegle aż 6 językami. Uprawiał wiele dyscyplin sportowych, w których odnosił liczne sukcesy, m.in. wioślarstwo, żeglarstwo, piłkę nożną i pływanie. Jego ulubioną dyscypliną była jednak piłka wodna – grał w profesjonalnych klubach waterpolo w Warszawie i w Salonikach. Jego karierę przerwała wojna, która zastała go w Grecji. Jako polski patriota chciał walczyć o wolność naszego kraju. Przedostał się do Palestyny, gdzie zwerbował go brytyjski wywiad i wysłał na misję do Grecji. Trzykrotnie wpadł w ręce gestapo, dwukrotnie udało mu się uciec. Za trzecim razem zginął po próbie ucieczki.

Dokonania Jerzego Iwanowa-Szajnowicza obrosły legendami. Chociaż wiele z nich potwierdzili historycy, nie brakuje również zmyślonych czy wyolbrzymionych opowieści. Głównie za sprawą powieści Stanisława Strumph-Wojtkiewicza, mieszającej historię z fikcją. Książka zainspirowała filmowców, którzy zekranizowali przygody jednego z polskich asów wywiadu

CO OBEJRZEĆ

Film: Agent nr 1, reż. Zbigniew Kuźmiński (1971)

Solidne, polskie kino sensacyjne, którego inspiracją były prawdziwe wydarzenia z życia „polskiego Jamesa Bonda”. Warto znać tę interesującą postać. No i świetny Karol Strasburger w roli głównej… jeszcze sprzed Familiady 🙂

Opublikowano w Uncategorized

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *