1957 r. Amerykańskie przedsiębiorstwo Wham-O rozpoczęło produkcję frisbee, które zyskało popularność na całym świecie.
Frisbee to dysk do rzucania używany w sporcie i rekreacji. Posługują się nim sportowcy w różnych dyscyplinach, m.in. ultimate, disc golf, guts frisbee, double disc court, freestyle frisbee, zawody terenowe (rzuty na dystans, celność, lot złapany, discathon) oraz dog disc. Światowa Federacja Latających Dysków zrzesza związki sportowe w 91 krajach świata, które mają swoje reprezentacje, biorące udział w Mistrzostwach Świata oraz innych turniejach. Dzisiaj ten sport uprawia miliony ludzi, a jakie były początki friesbee?
Walter Frederick Morrison w 1937 wpadł na pomysł użycia latających dysków do rekreacji. Jak opowiadał wynalazca ze swoją późniejszą żoną Lu Nay dla zabawy rzucał pokrywkami od puszek z popcornem. Potem zastąpił pokrywki spodów od okrągłych form do ciasta. Wkrótce razem z żoną otworzyli małą firmę i zaczęli produkować i sprzedawać „Flyin’ Cake Pans” na kalifornijskich plażach. W 1957 sprzedał prawa do swojego pomysłu przedsiębiorstwu Wham-O, znanego wtedy, m.in. z produkcji hitu, jakim było hula-hoop. Morrison zgarnął za swój patent okrągły milion dolarów, co na tamte czasy było zawrotną kwotą.

Dopiero firma Wham-O nadała produktowi nazwę „friesbee”. A skąd się wzięła? Nawiązuje do piekarni Frisbie Pie Company, której początki sięgają XIX wieku. Produkowała znane ciasta na blaszanych formach, które po zjedzeniu smakołyku świetnie nadawały się do … rzucania. Osoby używające pokrywek do zabawy nazywali je po prostu „friesbee” i mogli nawet nie wiedzieć, że wiele lat później na pomysł sprzedaży i produkcji podobnych dysków wpadł Morrison. Wham-O przejęło więc nazwę, która znacznie wcześniej utrwaliła się wśród klientów piekarni. I tu dochodzimy do naszego filmu dnia…
Film: Powrót do przyszłości III (Back to the Future III), reż. Robert Zemeckis (1990)
Bohaterowie przenoszą się w czasie na Dziki Zachód, do roku 1885. W jednej ze scen Marty McFly, główny bohater, którego zagrał Michael J. Fox odwiedza festyn w małym miasteczku. Nie mogło na nim zabraknąć wspomnianych ciast. Podnosi jedną z tacek z napisem „Friesbie’s Pies”, a następnie rzuca dyskiem w kierunku psa, ku zaskoczeniu zebranych. I tak Marty McFly odkrywa friesbee. Reżyser Robert Zemeckis tym błyskotliwym, filmowym żartem składa hołd friesbee i uzupełnia lukę w historii jego powstania.

Komentarze